🌟 Nie możesz wlewać z pustej szklanki… 🌟
To zdanie nie jest banałem – to fundament opieki, życia i solidarności. Jeśli nie zadbasz o siebie, nie masz siły dla pacjenta, dla współpracownika, dla samego siebie. Twoja energia, cierpliwość i empatia mają granice. I to normalne.
W związku zawodowym jest tak samo. Ja, jako przedstawiciel OZZOMiPPS, zawsze powtarzam: Twoje prawa, Twoja godność i Twoje zdrowie są tak samo ważne, jak prawo pacjenta do opieki. Bez tego, wszystko inne traci sens.
Ostatnio coraz częściej słyszę pytania:
📞 „Czy w związku będę miał darmowe szkolenia?”
📞 „Czy mogę korzystać z pomocy prawnej, jeśli nie płacę składek?”
📞 „Czy możecie mnie wspierać, jeśli nie chcę oficjalnie dołączyć?”
I wtedy myślę sobie: my dajemy z siebie wszystko – więcej niż inne związki opiekunów medycznych, więcej niż inne organizacje w służbie zdrowia. Walczymy o szkolenia, prawa, sprawiedliwość. Chronimy Cię, gdy nikt inny nie patrzy. A co dostajemy w zamian? Zbyt często… ciszę, strach i niepewność.
Rozumiem lęk. Rozumiem wątpliwości. Ale pamiętajcie tacy ludzie, jak pielęgniarki, fizjoterapeuci, ratownicy – wszyscy ci, którzy dzisiaj mają głos i moc – też się bali. I co? Podnieśli głowy. Zdecydowali, że wspólnota jest silniejsza niż samotność.
💪 Odwaga nie oznacza braku strachu – odwaga to działanie mimo niego.
🤝 Solidarność nie oznacza, że robimy wszystko za kogoś – solidarność oznacza, że razem tworzymy siłę, która chroni wszystkich.
🫶 Troska o innych zaczyna się od troski o siebie.
Nie czekaj, aż ktoś zrobi pierwszy krok.
Nie odkładaj swojej siły, swojego wsparcia, swojej szansy na lepsze jutro.
Związek zawodowy to nie „oni” – to my, razem, w jednej sile i w jednym celu.
Nie pozwól, by pusty kubek zabrał Ci energię.
Nie pozwól, by strach odebrał Ci prawo do bycia wysłuchanym.
Nie pozwól, by samotność wygrała tam, gdzie jedność może zwyciężyć.
Twoja szklanka może być pełna – pełna wsparcia, wiedzy, siły i empatii.
Wlej ją w siebie, a potem w innych. Bo wtedy dopiero świat opieki, świat pracy, świat naszych praw – naprawdę zaczyna się zmieniać.
Pozdrawiam,
Marcin Bugajski